Od dzieciństwa marzyłam o tym, by zostać pisarką. Z zamiłowania do notowania, spisywania, zapamiętywania i odgrzebywania rozmaitości powstał ten blog, gdzie publikuję notatki kulinarne, fotografie ręcznie wykonywanych drobiazgów, recenzje przeczytanych książek, obejrzanych filmów i to wszystko, co na co dzień mnie zachwyca.


3 maja 2012

o bukietach z bzów i wiosennych śniadaniach


Ucztowanie czas zacząć! Jeżeli nie w ogrodzie otoczonym kwiatami, to chociaż w towarzystwie naręczy majowego bzu i gałązek kwitnącej jabłoni.





Pierwszy w życiu bukiet fioletowego bzu dostałam od przyjaciółki na kilka dni przed maturą. Był ciepły majowy weekend, a bez roztaczał w słońcu jeszcze wyrazistszy zapach. Do dziś kojarzy mi się z poczatkiem maja i właśnie z egzaminami maturalnymi.
Potem nigdy już nie otrzymałam takiego bukietu, nigdy też nie próbowałam nikomu go wręczyć. Bez zresztą nie jest traktowany jako kwiat, który mężczyźni mogą kupić w przydrożnej kwiaciarni dla swoich ukochanych.  A szkoda, bo w języku kwiatów oznacza "pierwszą miłość".


Jak zrywać bez do bukietów?

Gałęzie kwitnącego bzu najlepiej zerwać o poranku, gdyż kwiaty są wówczas ledwie otwarte. Powinno się wybrać  te gałązki, które mają co najmniej 3/4 w pełni otwartych kwiatów.
Przed włożeniem do wazonu należy usunąć większość liści, a końce gałęzi przyciąć. Warto zaopatrzyć się również w odżywkę do kwiatów ciętych, dzieki której nasz bukiet dłużej postoi w wazonie.




Bez lub, jak kto woli lilak to krzew ozdobny, który od pierwszych dni maja zachwyca swoim zapachem i obfitoscią kwiatów w wielu pastelowych odcieniach bieli i fioletu.
Warto posadzić bez w ogrodzie, bo prócz przepięknego orzeźwiającego zapachu będzie wyjątkową ozdobą każdego jego zakątka.

*Do swojej dekoracji wykorzystałam bardzo często spotykany liliowy bez odmiany "Montaigne", gałązki jabłoni wraz z pąkami oraz pojedyńcze narcyzy z odmiany "narcissus actaea".

2 komentarze:

  1. Kocham bez i konwalie, własnie w domu zapachy się przenikają:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja przepadam za bzem.
    Do tego, co napisałaś, dorzucę jeszcze, że dobrze jest sparzyć łodygi bzu przed wstawieniem do wazonu. Ten zabieg przedłuża trwałość.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń