Od dzieciństwa marzyłam o tym, by zostać pisarką. Z zamiłowania do notowania, spisywania, zapamiętywania i odgrzebywania rozmaitości powstał ten blog, gdzie publikuję notatki kulinarne, fotografie ręcznie wykonywanych drobiazgów, recenzje przeczytanych książek, obejrzanych filmów i to wszystko, co na co dzień mnie zachwyca.


3 listopada 2011

Tegoroczna jesień


Listopad rozgościł się już w kalendarzu, a za oknami ciągle słoneczny październik. Wykorzystuję każdy promyk, kazdą wolną chwilę i piękną pogodę. Wsiadam na rower i wyruszam w poszukiwaniu kasztanów, szyszek, kolorowych liści. Od czasu wrześniowego rowerowego transportu kosza pełnego kasztanów, mój miejski jednoślad doznał kilku poważnych obrażeń. A ja z braku czasu na naprawę i solidnego fachowca w okolicy przerzuciłam się na inny model, jakby czekający właśnie na mnie w komórce pod schodami. Swoją drogą, to zabawne, jak przywiązujemy się do przedmiotów. Gdyby nie koniecznośc, pewnie wielu rzeczy byśmy nie zmieniali.
Gdy tak jeżdżę po mieście, mijam mnóstwo kwiaciarni, straganów ze zniczami, lampionami, stroikami. Czasem zatrzymuję się szukając inspiracji, jednak najczęściej odjeżdżam z niesmakiem i niedowierzaniem, że są ludzie, którzy robią i sprzedają tandetne rzeczy, i są ludzie, którzy te wyroby wcale nie tanie kupują.
A tak niewiele potrzeba, by samodzielnie zrobic coś pięknego. Tak więc przez ostatnie dni każdą wolną chwilę spędzam w swojej małej domowej pracowni, gdzie powstają jesienne, pierwszolistopadowe i świąteczne wianki. Czy ładne? Sami oceńcie, na pewno naturalne.








2 komentarze:

  1. Człowiek żyjący w dzisiejszym matrixie nie ma czasu na tworzenie takich dzieł, dlatego zadowala się masowo produkowanymi wiązankami sztucznych kwiatów, zamiast poświęcić trochę swojego czasu bliskim, którzy odeszli w zapomnienie, wkładając niewiele wysiłku w powstanie takich cudownych wianków.
    Czy lepsze są jednak najdroższe bukiety od własnoręcznie zrobionego skromnego wianuszka?

    PS. Czekam na jeden z tych pięknych wianuszków, którym przyozdobię moją ścianę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Ty wiesz, że ja je uwielbiam. A co do fachowca... Znajdzie się. Daję słowo.

    OdpowiedzUsuń