Od dzieciństwa marzyłam o tym, by zostać pisarką. Z zamiłowania do notowania, spisywania, zapamiętywania i odgrzebywania rozmaitości powstał ten blog, gdzie publikuję notatki kulinarne, fotografie ręcznie wykonywanych drobiazgów, recenzje przeczytanych książek, obejrzanych filmów i to wszystko, co na co dzień mnie zachwyca.


3 listopada 2011

Francuski październikowy wieczór

Nic lepiej nie nadaje się na ostatni październikowy wieczór z własną siostrą jak wspólne wypieki i francuskie kino. Tak więc, gdy tylko aromatyczne babeczki porządnie się zrumieniły, zapakowałam kilka i pomknęłyśmy do powojennego rzeszowskiego kina, pamiętającego pierwsze randki naszych rodziców.
A na ekranie - równie piekne miasteczko z brukowanymi uliczkami i urokliwymi zaułkami przypominającymi przedwojenny pocztówkowy Paryż. I zapach miętowej czekolady...
Goraco polecam "Przepis na miłośc" i oczywiście aromatyczne domowe wypieki.

Francuskie babeczki
(wg. przepisu mojej siostry)

 szklanka mleka
jajko
1/2 kostki rozpuszczonego masła
2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Do rozpuszczonego masła dodaj 1 szklankę mleka i jajko. Blachę żaroodporną wyłóż papierowymi foremkami. Mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia oraz cukier wymieszaj w dużej misce. Dodaj mleko, jajko i masło. Przełóż ciasto do foremek do 3/4 wysokości. Piecz 15-20 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni, aż babeczki zarumienią się.
Bon appétit!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz